
Model SmartForTwo to wyjątkowo oryginalne połączenie europejskiego pochodzenia z amerykańskim sercem. Z wyglądu jest to samochód (choć może lepiej pasuje określenie samochodzik) mały i niepozorny, typowo miejski, odpowiadający standardom Europejczyków. Najważniejsze jest jednak wnętrze, które w tym przypadku znacznie podwyższa noty tego modelu. Serce, czyli silnik smarta, to prawdziwie amerykańskie dzieło. Mamy tu bowiem do czynienia z potężnym Big Block-iem V8, pochodzącym z pokaźnego Chevroleta. Dowód? Wystarczy się nim przejechać, a jeszcze lepiej rozpędzić.
Zarówno widok, jak i bulgoczący dźwięk wydobywający się z tego maleństwa z pewnością będą bezcenne. Ciekawym zagadnieniem jest też sam proces konstrukcji auta. Okazuje się, że tutaj najpierw był silnik, a dopiero potem rama na której osadzono całą resztę. Działanie odwrotne nie miałoby tu sensu. Przykład prezentowanego modelu SmartForTwo potwierdza istotną zasadę panującą w motoryzacji: nie oceniaj, dopóki nie zajrzysz pod maskę! Zresztą, to stwierdzenie zdaje się w dużej mierze czerpać z prawidłowości panujących wśród ludzi. Fakt, nie ocenia się po powierzchowności, tylko po wnętrzu.
.